Książka Czesława Bieleckiego „Gra w miasto” została wydana w 1996 r.
O publikacji przeczytać można m.in. w artykule Rzeczpospolitej LINK
„Książka ta ma być jak miasto, jest podobnie nieskończona. Mapa jej treści przybrała kształt pięciu placów otoczonych zabudową rozdziałów. Wybierając własną drogę wśród nich warto pamiętać, że przestrzenie dla mnie nie znane są być może właśnie najbliższe Czytelnikowi. Zrobiłem wszystko, aby nawet błądząc w poszukiwaniu rzeczy znanych — nie nudził się. Postanowiłem pokazać humanistyczny aspekt gry w miasto ludziom techniki; techniczną i organizacyjną jej stronę tym, którzy obserwują powłoki kulturowe nie wnikając w ich zawartość, przyczyny powstawania i sposoby formowania. Napisałem tę książkę tak, aby każdy znajdował w niej to, co go interesuje. Poszczególne części są małymi opowiadaniami, czasem rozprawkami. Jestem świadom niedoskonałości mojego opisu reguł gry w miasto. Patrzę na nie jak zawodowiec, który wie, że wszystkiego nie wie, ale musi decydować. Pewnie dlatego rozumiem innych aktorów na miejskiej scenie. Dla nich brak decyzji jest też decyzją.
Gra w miasto okazała się sumą wielu gier na różnym poziomie decyzyjnym, o wielu strategiach i celach. Książka, gdy ją skończyłem, stała się podobna do powieści szkatułkowej. Ktoś bardzo wytrwały może ją czytać od początku do końca. Ale można też, jak w prawdziwym mieście, obejrzeć główne ulice, zajrzeć na moment do muzeum i spędzić cały wieczór na nadrzecznym bulwarze, obserwując panoramę. Jeśli mogę coś doradzić Czytelnikowi, to taki właśnie spacer po miejscach, które go interesują. Sztuka życia w mieście jako dziele sztuki spełnia się w ćwiczeniu wrażliwości estetycznej. Estetykę trzeba cenić na równi z wolnością.”
Wybitny krytyk sztuki, Andrzej Osęka, zrecenzował „Grę w miasto”.